Jak możemy wydobyć prawdę z jej więziennej celi? I znowu muszę powiedzieć, że dzięki miłości. Miłości do kogo? Miłości do Boga. A kim jest Bóg? Bóg jest nikim więcej jak najwyższą oświeconą częścią w nas samych. Mam głowę i dwie stopy. Przypuśćmy, że moja głowa reprezentuje poziom najwyższy, natomiast moje stopy poziom najniższy, moją ignorancję. Wiem, że oba poziomy, najwyższy i najniższy, należą do mnie. Najniższy musi wniknąć w najwyższy, aby zostać przetransformowanym, wyzwolonym i spełnionym. Najwyższy musi wniknąć w najniższy po to, by zostać odkrytym i ukazanym.
Na naszej ścieżce poczucie identyfikacji jest absolutnie istotne. Najwyższy musi odczuwać swoją pełną jedność z najniższym. Najniższy musi odczuwać swoją pełną jedność z najwyższym. Dla najniższego poziomu jest to niezwykle trudne, by stać się jednym z najwyższym, z powodu strachu, zwątpienia, zazdrości oraz innych negatywnych cech.
Jaki rodzaj zaangażowania jest konieczny, aby praktykować naszą ścieżkę? Nie jest to rodzaj zaangażowania, z którego musiałbyś się wywiązać w innych duchowych czy kulturowych organizacjach. W tych organizacjach najpewniej płaciłbyś regularne składki. Ale kiedy ja poproszę ciebie o twoje zaangażowanie, będzie to coś innego. Powiem zatem, że jeśli widzisz coś we mnie, jeśli widzisz lub czujesz światło wewnątrz mnie, jeśli chcesz podążać naszą ścieżką, to możesz. Nie będzie wtedy żadnych pieniężnych zobowiązań. Nie będziesz musiał płacić mi pięciu czy dziesięciu dolarów, czy cokolwiek innego. Nie! Tutaj chodzi o twoją własną aspirację i to, z jaką szczerością i regularnością możesz postępować w swoim życiu duchowym. Jeśli brak ci szczerości, wtedy nie będziesz mógł biec szybko. Lecz będziesz w stanie biec szybko, kiedy będziesz posiadał szczerość i oddanie. Zaangażowanie, o które proszę na naszej ścieżce, to regularność w twojej medytacji i aspiracji oraz szczery wewnętrzny płacz. Żadnego z uczniów o nic innego nie proszę.
Nasza ścieżka, ścieżka serca, jest również ścieżką akceptacji. Musimy akceptować świat. Jeśli pouciekamy do jaskiń w Himalajach czy też usadowimy się na szczytach gór, płacząc za naszymi osobistymi osiągnięciami i satysfakcją, to nie będziemy w stanie zrobić niczego dla świata. Będzie to wyglądało tak: Ja będę jadł ku swej uciesze, pozwalając, by moi bracia pozostali nienakarmieni i głodni. To nie jest dobre. Jeżeli jestem prawdziwą ludzką istotą, doskonale wiem, że moi bracia również posilają się razem ze mną. Tylko wtedy uzyskamy prawdziwą satysfakcję, kiedy będziemy posilać się razem.
Podobnie w życiu duchowym, prawdziwi Mistrzowie duchowi są zobowiązani, by na oczach ludzkości spożywać i dzielić się z nią duchowym pożywieniem. Lecz jeśli ludzkość, jako całość, nie odczuwa głodu, choć powinna, jeśli wielu wciąż śpi i nie odczuwa jeszcze duchowego głodu, cóż wtedy może zrobić Mistrz? Ale jeżeli jest kilku szczerze głodnych poszukujacych, Mistrz duchowy powie im: „Posiłek jest gotowy, chodźcie, posilmy się razem”.
Na naszej ścieżce akceptacji musimy zdawać sobie sprawę, że naszej planecie wciąż daleko do doskonałości. Lecz jak zamierzamy ją udoskonalić, nie akceptując jej świadomości? Jeśli ktoś odczuwa ból, mogę pomóc, robiąc masaż, gdyż tylko wtedy jego ból zniknie. Podobnie, kiedy ziemia w danym miejscu nie jest doskonała, muszę dotknąć jej moją aspiracją i troską. Tylko wtedy będę w stanie ją przetransformować. Do momentu, kiedy ziemska świadomość nie będzie w pełni zrealizowana, spróbuję pozostać na ziemi, by móc służyć ludzkości moją wewnętrzną świadomością.
fragment z książki Sri Chinmoya Mistrz i uczeń